Xiaomi wymaga pełnej zapłaty za samochody w ciągu 30 dni
Chińska firma Xiaomi znalazła się w centrum kontrowersji po tym, jak zaczęła wymagać od klientów pełnej zapłaty za zamówione samochody w ciągu 30 dni. Jak informuje Sohu, wielu nabywców wyraziło swoje niezadowolenie w chińskim internecie, twierdząc, że nie chcą uiszczać całej kwoty, zanim będą mogli obejrzeć pojazd.
Według wcześniejszych zapowiedzi, Xiaomi deklarowała, że klienci będą mogli sprawdzić swoje auta przed ostatecznym rozliczeniem. Jednak, jak donosi portal CarNewsChina, firma zaczęła wymagać 100% płatności z wyprzedzeniem, często na kilka tygodni, a nawet miesięcy przed planowaną datą dostawy.
Zgodnie z zapisami umowy sprzedaży, Xiaomi ma prawo żądać zapłaty w dowolnym momencie, uzależniając to od „warunków produkcji lub sytuacji sprzedażowej”. Jeśli klient nie opłaci pojazdu w wymaganym czasie, zamówienie może zostać anulowane, a firma ma prawo zatrzymać wpłacony wcześniej depozyt w wysokości 5000 juanów (ok. 2570 zł).
Część klientów już doświadczyła konsekwencji tych zapisów. Niektóre zamówienia zostały anulowane, a produkcja pojazdów wstrzymana. Pojawiły się też skargi na brak możliwości zwrotu depozytu. Xiaomi, według informacji Sohu, odmówiła oficjalnego komentarza w tej sprawie.
Na chińskim rynku panują różne praktyki dotyczące końcowej zapłaty za auta. Niektórzy producenci, tacy jak Tesla czy Nio, pozwalają na obejrzenie samochodu przed finalnym przelewem. Inni, w tym BYD i Geely, pobierają pozostałą kwotę dopiero przy dostawie pojazdu.
Obecnie Xiaomi oferuje dwa modele samochodów – sedan YU7 oraz SUV YU7. W lipcu informowano, że czas oczekiwania na ten drugi model przekracza rok. Sytuacja może się jednak poprawić do końca lata, gdy firma uruchomi swój drugi zakład produkcyjny.