Nissan tnie koszty – zmiany obejmą podłokietniki, reflektory i materiały wnętrza

Wiadomości  Źródło zdjęć: unsplash.com

Jak informuje Carscoops, Nissan uruchomił ogromny program redukcji wydatków. Aż 3000 pracowników zajmuje się wyłącznie poszukiwaniem sposobów na ograniczenie kosztów produkcji. Według doniesień, zespół wygenerował już ok. 4000 pomysłów, z których 1600 uznano za realne do wdrożenia.

Nowo utworzone specjalne biuro, kierowane przez Tatsuzo Tomitę, określanego przez media jako „król cięcia kosztów”, wskazało pierwsze obszary oszczędności. Jednym z nich są zagłówki. Obecnie ich komponenty zajmują powierzchnię magazynową równą dwóm kortom tenisowym, a pracownicy pokonują dziennie dziesiątki tysięcy kroków, by dostarczyć je na linię produkcyjną. Redukcja liczby wariantów ma uprościć logistykę i obniżyć koszty.

Drugim elementem są reflektory. Nissan przyznaje, że ich światła oferowały dotąd szerszy strumień niż u konkurencji. Teraz jednak firma rozważa tańsze rozwiązania – mniej kosztowne komponenty mają nie pogorszyć odbioru jakości przez klientów.

Oszczędności pojawią się także w materiałach wnętrza. Do tej pory stosowano barwniki o wysokiej odporności na blaknięcie, jednak ponieważ nowoczesne szyby skutecznie blokują promieniowanie UV, producent zamierza przejść na tańsze pigmenty.

Równolegle Nissan planuje rozszerzyć współpracę z dużymi chińskimi dostawcami, którzy oferują niższe ceny niż globalni giganci branży. Producent podkreśla jednak, że zmiany nie wpłyną negatywnie na jakość aut – mają jedynie zoptymalizować koszty przy zachowaniu standardów marki.