Kanada grozi USA 100-procentowymi cłami na import Tesli
Jak informuje Carscoops, Kanada rozważa nałożenie 100-procentowych ceł na import elektrycznych samochodów Tesla w odpowiedzi na nowe taryfy handlowe wprowadzone przez administrację Stanów Zjednoczonych.
Decyzja Waszyngtonu o podwyższeniu ceł na towary z Kanady, Meksyku i Chin wywołała falę niezadowolenia oraz groźb odwetu ze strony tych państw. Nowe stawki, które wejdą w życie 1 lutego, wyniosą 25% dla Kanady i Meksyku oraz 10% dla Chin.
Ministerstwo finansów Kanady potwierdziło, że rząd planuje zdecydowaną odpowiedź, mającą zminimalizować negatywne skutki dla krajowych przedsiębiorstw oraz ich pracowników. Członkini parlamentu i kandydatka na stanowisko premiera, Chrystia Freeland, zaproponowała wprowadzenie 100-procentowego cła na amerykańskie samochody elektryczne, w tym modele Tesli, a także na importowane alkohole z USA. Według niej, nowa polityka celna powinna skupić się na sektorach gospodarki, które wspierały Donalda Trumpa, w tym na firmach prowadzonych przez Elona Muska, który miał finansowo wspierać kampanię byłego prezydenta.
Również Meksyk wyraził zdecydowany sprzeciw wobec nowych taryf. Prezydent kraju, Claudia Sheinbaum, zapowiedziała gotowość do wprowadzenia środków zaradczych. Minister gospodarki, Marcelo Ebrard Casaubón, ostrzegł, że amerykańscy konsumenci odczują skutki w postaci wzrostu cen o 25%, niedoboru towarów oraz zakłóceń w łańcuchach dostaw.
Eksperci podkreślają, że nowe taryfy mogą mieć negatywny wpływ na cały rynek motoryzacyjny w Ameryce Północnej. Niemieckie koncerny, takie jak Volkswagen, już teraz ostrzegają przed wzrostem kosztów produkcji i potencjalnym spadkiem rentowności, co może przełożyć się na dalszy wzrost cen i inflację.