Zapomniał żony na stacji benzynowej i zorientował się dopiero po 300 kilometrach

Wiadomości  Źródło zdjęć: unsplash.com

Policja miała trudności z uwierzeniem, że to tylko niefortunny przypadek.

Do nietypowej sytuacji doszło we Francji, gdzie starszy mężczyzna w trakcie podróży wakacyjnej zapomniał własnej żony na stacji paliw. O jej nieobecności zorientował się dopiero po przejechaniu 300 kilometrów i wtedy zgłosił sprawę policji. Cała historia zakończyła się szczęśliwie, poinformował portal Oddity Central.

Starsze małżeństwo wyruszyło samochodem na wakacje do Maroka. Około 4:30 rano zatrzymali się na jednej ze stacji benzynowych. 62-letni kierowca, najprawdopodobniej zmęczony i zaspany, ruszył w dalszą drogę, nie zauważając, że jego żony nie ma w aucie. Dodatkowym zamieszaniem była obecność ich 22-letniej córki, która, jak twierdziła, przespała całą noc i nie miała pojęcia, że matki nie ma na pokładzie.

Zgłoszenie na policję wpłynęło dopiero o 8:30 rano. Funkcjonariusze początkowo podejrzewali, że sytuacja może być efektem jakiegoś konfliktu lub umyślnego działania. Mąż nie potrafił dokładnie określić, na której stacji doszło do zdarzenia, dlatego policjanci musieli kontaktować się z kolegami z różnych rejonów, prosząc o sprawdzenie kilku punktów. Poszukiwania nie przynosiły efektu aż do momentu, gdy skorzystano z pomocy operatora sieci komórkowej, który pomógł zlokalizować telefon kobiety.

Ostatecznie małżonkowie szczęśliwie się odnaleźli i kontynuowali podróż. Policja, po weryfikacji wszystkich okoliczności, nie podjęła żadnych dalszych działań, uznając sytuację za pechowy, lecz niewinny incydent.

Wcześniej w Stanach Zjednoczonych rutynowe odnalezienie przez policję tablicy rejestracyjnej porzuconej przy drodze doprowadziło do rozbicia dużej grupy przestępczej. Śledztwo ujawniło działalność związaną z kradzieżami pojazdów, handlem narkotykami oraz innymi przestępstwami. W jego wyniku zatrzymano łącznie 23 osoby.